Nie umiem zaczynać, nie umiem też kończyć

Czasem w te zimne i ponure wieczory, gdy księżyc leniwie zawisa nad naszymi głowami mam ochotę pójść głębiej. Skłamałem. Chcę tego każdego dnia, nie ważne czy się nudzę, czy też nie. Mam ochotę postawić kolejny krok, pójść dalej. Czuje to. Czuje to pragnienie, nie wiem jak to opisać i nie wiem jaki krok mam zrobić aby zaspokoić moje żądze. Wiem jedynie, że zwariuje jeśli tego nie zrobię.

To jest jak taki śrubokręt. Powoli i boleśnie wkręca Ci się w głowę. Przebija kolejne warstwy z trzaskiem niczym podświadomość. Zabija i uśmierca wszystko na swej ciemnej drodzę. Sprawia coś więcej niż ból. Budzi. Daje natchnienie. To tak jakby ktoś rzucił Cię, przewrócił i niechcący podrzucił Ci pieniądze pod nogi. Niespodziewanie daje Ci coś, ale pierw rani Cię boleśnie.

Zaczynasz się tułać. To nie jest normalne, nie ważne jak jest się dziwnym, nawet dla mnie to jest nienormalne. Patrzę się w literki, w cyfry, w kolory. Ale ja mam ich dosyć. Mam ochotę iść dalej. W głębi wiem, że jest jeszcze coś. Wiem to, czuje to.

Moje życie traciło sens bardzo powoli. Spokojnie umierały kwiaty, które wcześniej dla mnie kwitły. Zwierzęta, które tak wdzięcznie karmiłem zdechły. Farby straciły swoje dawne kolory. Wszystko straciło swój dawny blask. Nie. Wszystko umarło. W moich oczach, w Twoich oczach.

Pragnę wyjść, pragnę odejść, pragnę biec. Ale, nie wiem dokodąd, a nie chcę oglądać wszystkiego na nowo. Ja chcę Tego. Ale nie wiem co to jest. Nie wiem czego mam szukać, nie wiem nawet gdzie mam szukać. Nie wiem czy to do mnie przyjdzie, nie wiem czy dostanę to.

Nie wiem co się ze mną dzieje, nie wiem czy mam problemy. Ale wiesz co? Nie obchodzi mnie ma niewiedza, bo w głębi duszy ja tylko chcę odkryć kurtynę. Spojrzeć w mrok i ujrzeć światło, skoczyć w głębiny wód i odnaleźć powietrze, umrzeć by dać życie.

SwampFool